rundka spacerowa
Autor: marcinzieba
Opracowano: 2012-06-20 23:51:05
Trasa: Kiry Nędzówka Przełęcz Przysłop Miętusi Wielka Polana w Dolinie Małej Łąki Przełęcz Kondracka Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Hotel PTTK Kalatówki Klasztor Albertynek Kuźnice Nosalowa Przełęcz Nosal Murowanica Dom Turysty PTTK
Dzień był piękny. Wycieczkę rozpoczynam na Kirach. Na początku spokojnie, przez nędzówkę na Przysłop Miętusi. Tutaj idealne miejsce na odpoczynek. Po godzinnej drzemce ruszyłem na wieeeelką polanę, a potem przełęczą, i następną przełęczą, i doliną, i polaną... W pewnym momencie się obudziłem i zauważyłem, że ta wycieczka zaplanowana jest dopiero na najbliższy weekend. Ubrałem wygodne skarpetki i swoje botki i tak chodzę po kuchni. Nie lada wyzwanie. Jak przejdę to dam znać jak było, wrzucę zdjątka itd :)
Czerwone Wierchy niestandardowo
Autor: Ania Skurska
Opracowano: 2012-09-18 23:15:51
Trasa: Roma Polana Strążyska Przełęcz w Grzybowcu Wielka Polana w Dolinie Małej Łąki Przełęcz Przysłop Miętusi Kobylarz Małołączniak Kopa Kondracka Przełęcz Kondracka Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Hotel PTTK Kalatówki Klasztor Albertynek Kuźnice Murowanica
Start godzina siódma z doliny Strążyskiej. Muszę powiedzieć, że takiej Strążyskiej nigdy jeszcze nie widziałam - oprócz nas nie napotkaliśmy żywej duszy aż do Małej Łąki. Nawet najmniejszej duszyczki! To dość niesamowite, biorąc pod uwagę popularność i dostępność szlaku. Górujący nad dolinką Giewont skąpany w promieniach delikatnego wrześniowego słońca dopełnił atmosfery. Od Przysłopu do samego Kobylarzowego Żlebu ścieżka jest raczej płaska, potem zaczyna wznosić się ostro w górę - tak idziemy ok. dwudziestu minut, zlani potem i od czasu do czasu osuwający się na luźnych kamieniach ; ). Pod koniec Żlebu mała niespodzianka - nietrudne skalne wejście z łańcuchem. Teraz czeka nas tylko wietrzna droga na Małołączniak i niezapomniane widoki aż do przełęczy Kondrackiej. No, może jeszcze piernik na Hali Kondratowej na zakończenie ; ). Serdecznie polecam trasę, jeśli ktoś ma dość oklepanych Czerwonych Wierchów w wariancie Kościeliska-Kondratowa a dodatkowo chce popatrzeć na zacięte twarze ludzi podążających na Giewont. BTW powiem Wam, że zauważyliśmy zależność - im jest później, tym osobnicy sunący do góry są gorzej ubrani, tj. w sandałki, laczki, mokasyny, a nawet lakierki. Zdażyła się też kamizelka podbita futerkiem ; ).
Pozdrawiam wszystkich Tatromaniaków!
2013.07.17 – Kopa Kondracka
Autor: stefan26
Opracowano: 2013-07-30 12:19:54
Trasa: Murowanica Kuźnice Klasztor Albertynek Hotel PTTK Kalatówki Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Przełęcz pod Kopą Kondracką Kopa Kondracka Przełęcz Kondracka Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Hotel PTTK Kalatówki Klasztor Albertynek Kuźnice Murowanica
Kolejną naszą wycieczkę rozpoczęliśmy w Kuźnicach lecz szliśmy już od Murowanicy. Większość turystów korzysta z busów, które są wszechobecne w Zakopanem . My także z nich korzystaliśmy w dojazdach do Kuźnic, czy w powrotach choćby z Łysej Polany. Trudno jest przejść po ciekawych tatrzańskich szlakach robiąc pętlę tak, aby wyjąć w miejscu startu.
OK, wracam do tematu. Trasa z Kuźnic prowadzi niebieskim szlakiem poprzez Polanę Kalatówki i można iść tam dwoma drogami. Jedna prowadzi obok Hotelu Górskiego (tłok), a druga nieco poniżej polany i wg mnie to lepszy wybór. Dojście to około 30 min. Następnie idąc 30 minut dalej niebieskim szlakiem przez las, dochodzimy do Hali Kondratowej, na której jest małe schronisko (1333m). Stamtąd mogliśmy już dostrzec nasz cel podróży. Czwarty niezdobyty przez nas czerwony wierch Kopa Kondracka (2005m), a nie zdobyliśmy go w zeszłym roku ze względu na ewakuację przed złą pogodą.
Po małym odpoczynku na trawce przed schroniskiem, naładowaniu organizmów węglowodanami (szczególnie dzieciaki), ruszyliśmy w około dwugodzinne zdobywanie Przełęczy pod Kopą Kondracką (1863m). Słońce na niebie i brak wiatru nie pomagały w wejściu. Standardowo w dwójkach: Monika i Bartek oraz Konrad i ja, pokonywaliśmy kolejne metry. Patrząc na całość naszego urlopu, myślę że to jedno z cięższych i monotonnych podejść. Widoki za to są wspaniałe, satysfakcja z wejścia i to w dobrym czasie jest także wielka.
Znowu krótki odpoczynek i kilka fotek do kolekcji na przełęczy. Trochę zaczęło wiać i chmury wyszły na niebo lecz nasz cel czekał już tylko 20 minut od nas. Ruszyliśmy znowu podziwiając widoki szczytów po naszej i Słowackiej stronie. Kopa Kondracka (2005m), to był najwyższy punkt naszej wspinaczki. Schodziliśmy do Przełęczy Kondrackiej, która jest miejscem wypadowym na Giewont. Bardzo chcieliśmy tam także wejść, bo mieliśmy zapas czasowy bardzo duży lecz zniechęciły nas tłumy ludzi oczekujących na wejście na sam szczyt. Moje obserwacje i teorię na temat tłoku na szczyt opiszę w odrębnej wycieczce na Giewont, którą odbyłem z Konradem 24.07.2013. Poniżej fotka ze zbliżeniem tego właśnie „koreczka” na szczyt (zdjęcie niezbyt dobrej jakości).
Nie szliśmy więc dalej na Giewont, tylko skierowaliśmy się z powrotem do Hali Kondratowej, gdzie było już sporo turystów, którzy szykowali się na atak Giewontu. Krótki odpoczynek i zejście do Kuźnic. Jako nagrodę dla wszystkich zafundowałem lody i gofry, mały starter przed obiadem od Zosi (Moniki – tak właściwie to cały czas wołam na moją żonę Zosia, Zosiu – ładne imię).
Wycieczka jeżeli popatrzymy na przewyższenia i odległości nie należy do szczególnie wyczerpujących lecz myślę, że sam odcinek zielonym szlakiem pokonywany w słoneczny dzień może nieźle zmęczyć. Ponad 500m podejścia, na tak krótkim odcinku jest odczuwalne w nogach.
Poniżej link do galerii zdjęć z tego dnia.
http://rogala.priv.pl/?page_id=356#!/?portfolio=2013-07-17-kopa-kondracka
2013.07.24 – Giewont
Autor: stefan26
Opracowano: 2013-10-22 10:33:25
Trasa: Kuźnice Klasztor Albertynek Hotel PTTK Kalatówki Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Przełęcz Kondracka Kondracka Przełęcz Wyżnia Giewont Kondracka Przełęcz Wyżnia Przełęcz Kondracka Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Hotel PTTK Kalatówki Klasztor Albertynek Kuźnice
Zapraszam do opisu i galerii zdjęć ... KLIK
powrót na rocznicę
Autor: sarita
Opracowano: 2016-09-20 14:55:15
Trasa: Murowanica Kuźnice Klasztor Albertynek Hotel PTTK Kalatówki Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Przełęcz pod Kopą Kondracką Kopa Kondracka Małołączniak Kopa Kondracka Przełęcz Kondracka Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Hotel PTTK Kalatówki Klasztor Albertynek Kuźnice
Od rana zapowiadwało sie na piękny i słoneczny dzień, i taki właśnie był.Jak na wrzesień było zaskakująco ciepło ,jak jeden z tych pięknych ostatnich jesiennych weekendów ,które od kliku lat pięknie nam się powtarzają i należy je właśnie na świeżym powietrzu spędzić.
Wyruszyliśmy kwadrans po 8 , świeże, czyste powietrze docierało do głebi płuc ,aż czasem powodowało małe zawroty głowy ,ale to dodawało nam sił i napawało optymizmem przed zaplanowana trasą.Do Kużnic dotarliśmy bardzo szybko ,nogi niosły nas predko by jaknajszybciej znależć się juz w lesie ..Niebieskim szlakiem do schroniska na Hali Kondratowej,gdzie za kazdym razem otoczenie robi piorunujace wrażenie ,majestat gór i w oddali postaci wyglądających jak małe mrówki zmierzające na szczyt możliwości. zrobilismy sobie tam przerwe po godzinnej rozgrzewce,zjedlismy i napiliśmy się ,chwila oddechu i zadumy .w drogę.
Zielonym szlakiem az do przełęczy pod kopa Kondracką ...jakies 1h 20 min i juz najcięższa część trasy za nami ...wtedy dostaje się takiej werwy i chce iść naprzód .
Teraz juz czerwony szlak i wspinaczka zaskakujaco szybka bo zaledwie 15-20 minutowa na pierwszy szczyt Kopę Kondracka [2005 m npm.] Jesteśmy w południe na szczycie ,przez godzine napawamy sie wspaniałymi widokami,wspominamy wczesniejsze wyprawy ,ach jak cudownie byc w górach ...Nasze Tatry .
Następnie siegając wzrokiem ruszamy na Małołączniak [2096m npm.] Zajmuje nam to jedynie ok 30 min i juz . Czerwone Wierchy są nasze, po raz kolejny ..Natchnieni widokami chcemy iść dalej ,spoglądamy na rycerza i ruszamy w jego strone ...Schodzimy z Czerwonych na żółty szlak Przełęczą Kondracka w strone Giewontu ,na skrzyżowaniu szlaków schodzimy na niebieski do schroniska na kondratowej ....tam juz nieco stromiej i ciezej po całodniowym chodzeniu po schodach skalnych ...w Pewnym momencie na prawej stronie zbocza ukazuje sie nam miś...dobrze ,ze tylko z daleka .Po niecałej godzinie docieramy do drewnianego domku z puszczonym dymem z komina ,jestesmy przy schronisku..Potem to juz spacerek niebieskim szlakiem przez Kalatówki obserwujac pasace sie bydło i owce na polanie ...zapch wedzonego sera rozpala nasze zmysły ..wracamy .
Wspaniała pasja ciagnie człowieka z powrotem znów ,byleby tylko jak najpredzej tu wrócić ...