Bieszczady 2012 Dzień 4
Autor: ciechoslaw
Opracowano: 2012-07-08 14:47:56
Trasa: Hotel PTTK Ustrzyki Górne Połonina Caryńska Brzegi Górne Schronisko PTTK na Połoninie Wetlińskiej Przełęcz M.Orłowicza Stare Sioło
Czas zwinąć obóz. Z pełnym ekwipunkiem i objuczony 6cioma litrami wody wyszedłem na Połoninę Caryńską. Temperatua 34 st. w cieniu i iście żółwie tempo... W Brzegach Górnych dokupiłem 3 litry wody. Z Chatki Puchatka wychodziłem dopiero ok. 19tej. Dopiera teraz pojawił się lekki wiaterek i temperatura spadła do 27 st. W Wetlinie o 21 wziąłem kwaterę.
2012.08.08 - Połonina Wetlińska (Bieszczady)
Autor: stefan26
Opracowano: 2012-08-19 21:20:36
Trasa: Brzegi Górne Schronisko PTTK na Połoninie Wetlińskiej Przełęcz M.Orłowicza Smerek Wieś
Ranek przywitał nas mgłą, która przeobraziła się w piękną słoneczną pogodę. Poranna krzątanina, śniadanie i pakowanie nie zajęło nam wiele czasu, więc bardzo szybko siedzieliśmy w samochodach jadąc do Brzegów Górnych. Samochód standardowo zostawiliśmy na parkingu (koszt 16zł/cały dzień), kupiliśmy bilety do Bieszczadzkiego Parku Narodowego (13 zł/rodzinny, 6 zł/normalny, 3zł/ulgowy) i chwilę potem rozpoczęliśmy podejście na Połoninę Wetlińską (1228m). Trasa wg mapy, to około 1.5h więc spodziewaliśmy się ostrego podejścia pod schronisko. Jak się okazało ciężko było tylko w jednym fragmencie szlaku, który prowadził przez las. Schody są dosyć strome i co jakiś czas trzeba przystanąć na kilka chwil i złapać oddech. Temperatura otoczenia była dosyć wysoka więc dodatkowo trudność podejścia była większa. Szlak był dość tłoczny, bo na szczycie czeka jedno z nielicznych w Bieszczadach schronisk. Trasa dość szybko nam zleciała, bo już po około godzinie podejście umilały nam piękne widoki bieszczadzkich górek.
W schronisku "Chatka Puchatka" na szczycie również było bardzo tłoczno i na około oblepione było turystami. Większość z nich, to wczasowicze w pięknych białych adidaskach, sandałkach i ciuchach jak z salonu mody. W schronisku nie ma prądu, ale za to ceny są jak w europejskich kurortach. Nie mogłem ulec pokusie zakupienia najdroższego piwa w naszym wycieczkowym sezonie, na moje pytanie o temperaturę piwa sprzedający pan z wzrokiem wbitym w podłogę odpowiedział stanowczo, że na 100% jest właściwa. Faktycznie tak było, a piwo pomimo wysokiej ceny smakowało tak samo jak zwykłe "Tyskie". Kibelek, który jest na zewnątrz za granią, według słów dziewczyn, to najgorsze miejsce jakie widziały w życiu. Pewna Pani, która tam weszła z rozpędu wyskoczyła po chwili i zwymiotowała. Tyle na temat tego schroniska, które z powodzeniem można ominąć, bo nie ma nic ciekawego do zaoferowania.
Ruszyliśmy dalej wśród pięknych widoków w kierunku Przełęczy Orłowicza (1099m). Trasa była stosunkowo łatwa bo suma przewyższeń nie jest wielka i cały czas spacer umilała nam pogoda z umiarkowanym słońcem i lekkim wiaterkiem. Tuż przed przełęczą zrobiliśmy sobie przerwę na posiłek i uzupełnienie płynów. Z Przełęczy Orłowicza poszliśmy dalej szlakiem w kierunku szczytu Smerek, na którym stoi metalowy krzyż. Dzień wcześniej dziewczyny opowiadały o jakimś dziwnie zachowującym się na szlaku turyście, który szukał Giewontu - prawdopodobnie chodziło mu o ten właśnie szczyt i znajdujący się na nim krzyż ;).
Nie zatrzymywaliśmy się na Smerku, tylko pomaszerowaliśmy raźnym krokiem w dół. Pięć minut później na dość stromym krótkim zejściu objechała mi noga na luźnym kamieniu i upadając uszkodziłem sobie wyświetlacz w aparacie oraz stłukłem sobie palec serdeczny prawej ręki. Ból palca nie był tak przejmujący jak widok uszkodzonego aparatu. Zrobiłem kilka testowych fotek sprawdzając poprawność działania aparatu i odetchnąłem z ulgą kiedy okazało się że wszystko jest okej. Oprócz pęknięcia szybki na wyświetlaczu i kilku dodatkowych rys do kolekcji na aparacie wszystko działa doskonale. To był już mój trzeci upadek z aparatem na szlakach, muszę wymyślić jakiś wygodny sposób noszenia aparatu (teraz noszę go w ręce bez paska) - kiedyś nie będę miał tyle szczęścia.
Zejście do wsi Smerek prowadzi praktycznie w lesie. Jest miejscami dość stromo, ale ogólnie przyjemnie i niezbyt męcząco. Ostatnie 30 minut prowadziło drogą. Udało mi się zatrzymać ‚stopa’, którym zaoszczędziłem 20 minut drogi z buta. Stamtąd pojechałem busem do Brzegów Górnych po samochód. Po około 30 minutach byłem z powrotem po Monikę, Justynę i dzieciaki, którzy zdążyli już dojść do Smerka.
Bieszczady 2013 wersja 2
Autor: Ola_Milord
Opracowano: 2013-07-01 17:23:09
Trasa: Hotel PTTK Ustrzyki Górne Wołosate Przełęcz Bukowska Halicz Przełęcz 1160 m Przełęcz Siodło Tarnica Przełęcz Siodło Hotel PTTK Ustrzyki Górne Wielka Rawka Krzemieniec Wielka Rawka Mała Rawka Bacówka PTTK pod Małą Rawką Przełęcz Wyżniańska Połonina Caryńska Brzegi Górne Schronisko PTTK na Połoninie Wetlińskiej Przełęcz M.Orłowicza Stare Sioło Przełęcz M.Orłowicza Krysowa Bacówka PTTK Jaworzec Fałowa Dołżyca
1 Dzień - Warszawa - Kraków
2, Dzień - Kraków - Ustrzyki Górne. Nocleg w nmiocie koło schroniska Kremanos
3. Dzień Przejście Ustrzyki Górne - Wołosate - Przełęcz Bukowska - Halicz - Przełęcz Goprowska (Prz.1160 m) - Przełęcz Siodło - Tarnica - Ustrzyki Górne
4. Dzień - Odpoczynek
5 Dzień - Ustrzyki Górne - Wielka Rawka - Krzemieniec - Wielka Rawka - Mała Rawka - Bacówka PTTK pod Małą Rawką
6. Dzień - Bacówka PTTK pod Małą Rawką - Przełęcz Wyżniańska - Połonina Caryńska - Brzegi Górne - Schronisko PTTK na Połoninie Wetlińskie
7 Dzień - Schronisko PTTK na Połoninie Wetlińskiej - Przełęcz M.Orłowicza - Stare Sioło - Studencka Baza Namiotowa
8 Dzień - Studencka Baza Namiotowa - Smerek - Przełęcz M. Orłowicza - Krysowa - Schronisko PTTK Jaworzec
9 Dzień - Schronisko PTTK Jaworzec -- Dołżyce ew. skrócenie do Cisnej ale o 14 jest autobus
10 Dzień - Dołżyce - Cisna - Kraków
11. Dzień - Kraków - Warszawa