Rajcza HalaBoracza WęgierskaGórka 1 dzień
Autor: qamil
Opracowano: 2013-05-09 17:44:09
Trasa: Kręcichwosty Hala Redykalna Schronisko PTTK Hala Boracza Palenica Żabnica Węgierska Górka
Trasa jednodniowa, z całkiem przyjemnymi widokami i schroniskiem PTTK po drodze, w naszym przypadku zaczęła się w Rajczy - stamtąd przeszliśmy żółtym szlakiem (na dzień dzisiejszy niewidocznym na mapie) do Kręcichwostów. Całość zajęła nam nieco ponad 6 godzin, ale po kolei :)
Dojechaliśmy pociągiem do Rajczy z półgodzinnym opóźnieniem, po czym przeszliśmy około pół godziny przez wieś. Gdy skończył się asfalt, została nam polna droga, jeszcze na nizinach. Tutaj uwaga - gdyby ktoś się wybierał tym szlakiem to warto się dobrze rozglądać, gdyż - jak się później okazało - skręca on w prawo i biegnie przez kamienny mostek nad strumykiem. My tego nie zauważyliśmy i poszliśmy dalej prosto wzdłuż potoku, więc zostało nam iść dalej na ślepo, wiedząc mniej więcej gdzie powinniśmy dotrzeć :) Przynajmniej mieliśmy całkiem ładne widoki na doliny z których wyruszaliśmy.
Po powrocie na szlak, jego dalsza część jest już znacznie lepiej oznakowana, a i widokowo całkiem przyjemna. Początkowo wzdłuż drogi jest dość sporo domów, które zasłaniają widoki, jednak im wyżej tym mniej zabudowań i tym ciekawiej się robi wokół :) Szlak pnie się później przez lasy i polany aż na Halę Redykalną.
Później przeszliśmy na szlak czarny, prowadzący prosto do schroniska na Hali Boraczej, pomijając sam szczyt i szlak na Halę Lipowską - to z powodu nadciągających chmur...
Czarny szlak początkowo to również dość szeroka droga, później przekształcająca się w ścieżkę, aby ostatecznie dotrzeć do schroniska. Dalszy ciąg trasy to szlak niebieski z Boraczej przez Prusów do Żabnicy. Podejście na Prusów (szczyt nieoznaczony na mapie i wykresie poniżej, przez co można błędnie stwierdzić że droga powrotna to tylko zejście w dół) stosunkowo łagodne, sam szczyt to dość spłaszczony, długi na 1 km, niezalesiony teren. Jest stamtąd bardzo dobry widok w stronę Żywca i okolicznych wiosek, widać także Jezioro Żywieckie i góry położone po drugiej jego stronie. Niestety, praktycznie całą trasę szlakiem niebieskim padał deszcz, przez co nie przechodziliśmy na drugą stronę szczytu zobaczyć widoku w przeciwną stronę, ani nie robiliśmy tam zdjęć. Co ciekawe, gdy zeszliśmy do Żabnicy na drogę asfaltową w stronę Węgierskiej Górki, deszcz przestał padać i wyszło słońce... Myślę jednak, że przy ładnej pogodzie i dobrej widoczności warto w niektórych miejscach zejść ze szlaku aby zobaczyć trochę więcej. Trasę serdecznie polecam, jest dość prosta i dobra widokowo, z dojazdem komunikacją publiczną również nie powinno być problemu - pociągi kursują obecnie co około godzinę, do tego dochodzą jeszcze busy, więc jeśli niestraszne wam jest pół godziny spaceru po asfalcie przed wyjściem na szlak i po zejściu z niego, wcale nie potrzeba do tej wycieczki samochodu :)
Na deser - szczyt Skrzycznego widziany z okna pociągu:
Duża pętla Rysianki
Autor: Majka_W
Opracowano: 2013-09-29 09:28:49
Trasa: Żabnica Grzebiet Abrahamowa Abrahamów Stacja Turystyczna Abrahamów Stacja Turystyczna Słowianka Romanka Schronisko PTTK Hala Rysianka Schronisko PTTK Hala Lipowska Hala Redykalna Schronisko PTTK Hala Boracza Palenica Żabnica
Jest to trasa, która choć spora, staram się raz do roku zrobić. Można zaobserwować jak trasa się zmienia, zmienił się przebieg szlaku czerwonego na odcinku Żabnica- Słowianka, za Tokarnią szlak już nie biegnie uroczą stokówką. Podejście na Romankę szlakiem niebieskim jest teraz poprowadzone bardziej stromo. Ale to i tak piękna wycieczka. Tradycyjnie na Hali Boraczej trzeba się pokrzepić pachnącymi jagodziankami. Zejście z Prusowa mocno zryte przez zrywkę i również nieco zmienione w końcowym odcinku.
Z Korbielowa do Milówki
Autor: wpogonizapieczatka
Opracowano: 2013-11-25 15:40:16
Trasa: Korbielów Schronisko PTTK Hala Miziowa Pilsko Schronisko PTTK Hala Miziowa Trzy Kopce Schronisko PTTK Hala Rysianka Schronisko PTTK Hala Lipowska Hala Redykalna Schronisko PTTK Hala Boracza Milówka
Ciepły dzień, opadłe liście, miejscowe oblodzenia, powiewy mroźnego wiatru – czyli polska złota jesień. Taka właśnie aura towarzyszyła mi w drodze z Korbielowa do Milówki przez Pilsko.